2010-08-21

Rosyjskim i polskim bezrobotnym ku pamięci

Otrzymałem taki mail:

Stan nadzwyczajny wprowadzali zatwardziali towarzysze z KC (GKCzP).
Związek Radziecki rozwalił Jelcyn.
Komunistyczną partię ZSRR rozwalił Jelcyn.

"Traktat białowieski (8 grudnia 1991) głosił, że Związek Socjalistycznych Republik Radzieckich jako podmiot prawa międzynarodowego i byt geopolityczny przestał istnieć, a na jego miejsce suwerenne kraje powołują WNP. Układ podpisali ze strony Rosji - Borys Jelcyn, Białorusi - Stanisław Szuszkiewicz i Ukrainy - Leonid Krawczuk. Do układu tego po dwóch tygodniach w Ałma-Acie przystąpiły republiki azjatyckie ZSRR oraz Armenia, Azerbejdżan i Mołdawia. Gruzja przystąpiła do WNP w 1993."


Nie zagadzam się z opinią, wyolbrzymiającą rolę Jelcyna w upadku ZSRR. Jelcyn to był już pluton exekucyjny, jaskołka imperializmu, ostatnia faza.

A Traktat? Formalność. Traktaty notarialne nigdy nie mówią skąd pochodzą pieniądze na transakcje (dlatego odgrywają taką wielką rolę w prawodawstwie burżuazyjnym). Trakaty międzynarodowe niewiele się od nich rożnią.

Jezeli lis wydusi kury w kurniku, to kto jest winny: lis, czy ten, kto okna nie domknął?

Jego poprzednik miał wielką władzę, agentow, podsłuchy, więzienia. Pierwszym obowiazkiem Pierwszego zawsze i wszędzie sa kadry.  Dlaczego Jelcyn siedział za biurkiem a nie na Lubiance?

Komunistom - awanse, niepewnym - odstawka, kontrrewolucjonistom - 25 lat!

Poprzednik i zwierzchnik Jelcyna o tym zapominał, zlekcewazył, niepopatrzył. To on, moim zdaniem, jest patronem rosyjskich bezdomych.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz